Głębokie rozładowanie - Jeśli standardowy akumulator rozładujecie całkowicie, to może dojść do jego nieodwracalnego uszkodzenia, a w każdym razie – do znacznego skrócenia jego żywotności. Najgorzej, jeśli pozostawicie akumulator rozładowany na długo lub w takim stanie na mrozie. Elektrolit w rozładowanej baterii może wtedy zamarznąć i rozerwać obudowę! Standardowe prostowniki z reguły nie radzą sobie z ładowaniem głęboko rozładowanych akumulatorów, czasem jednak urządzenia mikroprocesorowe z wyższej półki potrafią „podnieść” nawet te baterie, które zostały spisane na straty.

Permanentne niedoładowanie - Jeśli auto jeździ wyłącznie na krótkich trasach, a jego kierowca przy okazji jeszcze intensywnie korzysta z odbiorników elektrycznych w aucie, to akumulator może być ciągle niedoładowany, a to skutkuje tym, że jego osiągi (efektywna pojemność, prąd rozruchowy) bardzo szybko spadają. W wysokich temperaturach auto wprawdzie niby całkiem normalnie zapala, ale kiedy robi się zimniej, prądu w baterii wystarcza najwyżej na kilka prób rozruchu. Rozwiązanie w takim przypadku to inwestycja w dobrą ładowarkę i regularne doładowywanie baterii.